Od pewnego czasu zaczytuję się w opowiadaniach Teda Chianga, a na podstawie jednego z nich nakręcono film, który jest bardzo ciekawy. Porusza sprawę języka uczuć i naszego kontaktu z głębinami, ze sobą samym. Nie jest to łatwy film, ale chyba najlepszy jaki widziałam w ostatnim roku.
