Już pierwsze zbiory za mną. Zjedzona sałata, kalarepki, rzodkiewki i pierwsze cukinie oraz ogórki. Czekam na pomidory, które na razie są jeszcze zielone. Owocuje też papryka, fasolki i dynia.
Wiele z moich upraw eksperymentalnie posadziłam z innymi kwiatami i współrzędnymi uprawami. Teraz po letnich deszczach wszystko się tak rozrosło, że wygląda bardzo dziko i niektórym brakuje już światła. Chyba na przyszłość będę dawała im więcej przestrzeni. A może właśnie im dobrze i dlatego tak rosną bujnie???
Nigdy nie myślałam o tym, że sałaty są ulubionymi daniami ślimaków i o tym, że upalnym latem małe sałatki zamiast rosnąć zdrowo, od razu zakwitają i wydają nasiona. W tym roku dużo nauczyłam się o ślimakach, szczególnie tych bezskorupkowych, o tym że uwielbiają piwo i okazał się to najlepszy sposób aby bez chemii pozbyć się ich z działki.
Nie spodziewałam się również,że cukinie są tak łatwe w uprawie i co kilka dni wydają nowe owoce (które rosną jak na drożdżach).
Tak samo, prawie w oczach rośnie fasola. I co najważniejsze mogłam ją posadzić tam gdzie ziemia nie jest najlepszej jakości.
Tak dla zabawy i ciekawości wysypałam trochę siemienia lnianego i wyrósł mi piękny len o delikatnych, niebieskich kwiatach.